środa, 9 grudnia 2015

Luźna gadka - EDC

LUŹNA GADKA


EDC - yyy... ede co?


      EDC - Every Day Carry - czyli sprzęt noszony na co dzień (tudzież szeroko już przyjęta nazwa kanału Marka i Michała - Ekwipunek Dźwigany Codziennie). Są to wszystkie rzeczy, bez których nie ruszamy się z domu. Każdy taki zestaw ma, nie każdy jest tego świadomy.
      

      Praktycznie za każdym razem, gdy pada pytanie o EDC, widzę zdziwienie w oczach znajomych...

- yyy... ede co?
- EDC, taki zestaw rzeczy, które zawsze przy sobie masz.
- No ja to takiego zestawu raczej nie mam.
- A nosisz telefon, portfel, klucze, jakiś brelok, notes?
- Takie rzeczy to tak, ale to chyba nic specjalnego... w sumie to jeszcze taką małą latarkę mam przy kluczach.
- Czyli jednak masz!

      Każdy człowiek ma coś z czym się nie rozstaje. Moja narzeczona nie wychodzi z domu bez chusteczek (i miliona innych rzeczy w torebce), a np. kumpel z pracy ma przy smyczy z kluczami otwieracz do butelek. Czy otwieracz do butelek jest rzeczą niezbędną na co dzień? Każdy go nosi? To właśnie pokazuje, że ile ludzi, tyle zestawów EDC. Każdy dopasowuje do siebie przedmioty, które dźwiga w kieszeniach, a moim zdaniem ważne jest, żeby robić to świadomie. 
      Kiedyś nosiłem w nerce krzesiwo... wrzuciłem je tam zaraz po zakupie i tak sobie leżało i leżało, aż stwierdziłem, że przecież to tylko zbędna waga. Jeśli dokładnie przeanalizujemy swoje potrzeby, możemy skompletować same najpotrzebniejsze gadżety, ułatwiające nam życie. 


Ja w kieszeniach noszę :

telefon - Samsung B2710
nóż - Ontario RAT 1
klucze

A w nerce (Wisport Gekon) :

dokumenty, portfel
latarka - Mactronic Black Eye Mini
scyzoryk - Victorinox Camper
zimową porą ogrzewacz benzynowy do rąk Mil Tec
zapalniczka z nawiniętą izolacją
powerbank 5200 mAh
notes, długopis
długopisowy wkrętak na bity precyzyjne
mała apteka w pojemnikach z Kinder Niespodzianki


      Moje EDC co jakiś czas się zmienia, bo zmieniają się też moje potrzeby. Latem nie będę przecież nosił ogrzewacza do rąk. Rzeczy nieprzydatne wypadają, a w ich miejsce wchodzą takie, które mają szansę popisać się w pracy, na zajęciach, czy na spacerze. Czas weryfikuje przydatność każdej rzeczy, którą nosimy. Sam chciałbym zamienić scyzoryk na multitoola, czy np. kupić mniejsze pojemniki na leki. Codzienne używanie jest też dobrym testem jakości - tutaj tandeta szybko się ujawnia. 
      Podsumowując, noście co chcecie, jak chcecie, ale zastanówcie się, czy noszenie danej rzeczy ma sens. Kompletujcie swoje EDC i zmieniajcie je, żeby było zawsze pomocne i pamiętajcie... "Lepiej nosić, niż się prosić." 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz